Skąd się wziął Dzień Kobiet i jak poprawnie należy go świętować czyli czego pragną kobiety :-)

Nie ma dziś w Polsce dziedziny, w której kobiety nie odgrywałyby ważnej roli 
w oficjalnych wystąpieniach z okazji obchodów Międzynarodowego Dnia Kobiet zaznaczał Władysław Gomułka, I sekretarz KC PZPR.
 
 
W czasach PRL 8 marca był dniem pełnym goździków, rajstop, mydełek i uroczystych akademii, ale zdanie wypowiadane lata temu przez I sekretarza KC PZPR wciąż jest aktualne. Tak samo jak kwiaty czy drobne upominki. Będzie zabawa i coraz chętniej organizowane na ulicach naszych miast różnorakie manifestacje. Zmieniło się tylko oblicze tej imprezy.
 
W latach realnego socjalizmu święto kobiet miało bardzo oficjalny, państwowy charakter. Miało swoją wysoką rangę i było obchodzone z pompą. By jeszcze bardziej to zaznaczyć, w 1960 roku w ZSRR podjęto dekret, dzięki któremu 8 marca był dniem wolnym od pracy.
 
 
Święto kobiet z jednej strony ma wymiar bardziej rodzinny. Mężowie, synowie czy zięciowie obowiązkowo wręczają bliskim kobietom kwiaty, zapraszają je na kolacje czy do kina. Z drugiej zaś, coraz częściej organizacje – głównie feministyczne – w ten dzień przygotowują swoje manifestacje. Wychodzą na ulice, by głośno mówić m.in. o prawach kobiet.

Za pierwowzór Dnia Kobiet przyjąć można obchodzone w starożytnym Rzymie Matronalia. Było to święto przypadające na pierwszy tydzień marca, związane z początkiem nowego roku, macierzyństwem i płodnością. Z okazji tego święta mężowie obdarowywali swoje żony prezentami i spełniali ich życzenia.

Demonstracja sufrażystek w Nowym Jorku, 6 maja 1912 r.
 

Początki Międzynarodowego Dnia Kobiet wywodzą się z ruchów robotniczych w Ameryce Północnej i Europie. Pierwsze obchody Narodowego Dnia Kobiet odbyły się 28 lutego 1909 r. w Stanach Zjednoczonych. Zapoczątkowane zostały one przez Socjalistyczną Partię Ameryki.

Najczęściej podawanym wydarzeniem, które zapoczątkowało Dzień Kobiet był pożar w nowojorskiej fabryce tekstyliów Triangle Shirtwaist 25 marca 1911 roku. Zginęło wtedy 146 osób (129 kobiet i 17 mężczyzn), z czego w większości ofiarami były żydowskie i włoskie imigrantki, w wieku od czternastu do czterdziestu ośmiu lat. Jedną z przyczyn tak dużej liczby ofiar było zamknięcie przez właścicieli większości wyjść z budynku, w tym na zewnętrzne klatki schodowe – powszechnie stosowana praktyka w tamtym czasie, mająca na celu uniemożliwienie dostania się na teren zakładu osób niepowołanych oraz kradzieży. W konsekwencji dwaj właściciele stanęli przed sądem oskarżeni o zabójstwo pierwszego i drugiego stopnia.

Wydarzenie to przyczyniło się do powstania kilku komitetów i stowarzyszeń, które to co roku upamiętniając ten tragiczny pożar organizowały manifestacje mające na celu poprawę bezpieczeństwa w publicznych zakładach pracy.

W tym samym czasie w 1910 roku Międzynarodówka Socjalistyczna w Kopenhadze ustanowiła obchodzony na całym świecie Dzień Kobiet, który służyć miał krzewieniu idei praw reprezentantek płci pięknej, oraz budowaniu społecznego wsparcia dla powszechnych praw wyborczych dla kobiet. W konferencji udział wzięło ponad 100 uczestniczek z 17 krajów, w tym trzy kobiety po raz pierwszy wybrane do Parlamentu Fińskiego. Ustanowienie Dnia Kobiet zostało przyjęte w drodze anonimowego głosowania, bez ustalania dokładnej daty jego obchodów.

W PRL-u popularnym prezentem na Dzień Kobiet były rajstopy, ręcznik, ścierka, mydło albo kawa. Po jakimś czasie do tego zacnego grona dołączyły nieśmiertelne goździki. Obecnie królują róże z Biedronki i tulipany z Lidla bądź na odwrót 🙂 W tym roku będą miały zapewne jeszcze większe powodzenie wśród panów, bo ponoć z powodu słabej zimy kwiaty są wyjątkowo tanie. Cóż jakie czasy, takie prezenty 😀

 
Zanim zabrałem się za pisanie tego artykułu przeprowadziłem małą sondę wśród znanych mi kobiet zadając im jedno prozaiczne i totalnie przewidywalne pytanie:
Co chciałabyś dostać na Dzień Kobiet?
 
Drodzy Panowie, bo to przede wszystkim do Was są te słowa, możecie mi wierzyć bądź nie, ale żadna, podkreślam żadna z pytanych przez mnie kobiet nie wspominała nic o tulipanach z Lidla. Powiem więcej, żadna nie wspomniała nic o jakichkolwiek kwiatach nawet z najdroższej kwiaciarni w mieście.  Żeby było jasne o czekoladkach, bombonierkach czy innych bombach kalorycznych też jakoś nie było mowy.
 
„Przecież my całe życie jesteśmy na diecie, czy Wy w ogóle potraficie wyciągać jakiekolwiek wnioski? Skąd więc wam przyszło do głowy, żeby latać po marketach kupować tulipanki w foliowych kondonkach, dorzucać do tego czekoladę i obdarowywać tym swoje damy? Czy naprawdę uważacie, że Wasza jedyna, ukochana, ponadprzeciętna, wyjątkowa, fantastyczna, prześliczna kobieta zasługuje tylko na bukiet zielska za 5 złotych? Wy naprawdę nadal wierzycie w to, że liczy się pamięć?”
 
Otóż nie moi drodzy, teraz liczy się kreatywność!
 
 
Ponieważ większość z nas moi drodzy Panowie jest tak skonstruowana, żeby jednak iść po najmniejszej linii oporu, postanowiłem trochę ułatwić nam sprawę i sporządzić (na podstawie przeprowadzonej sondy) listę oczekiwanych przez wasze Panie prezentów.
 

Chcesz sprawić przyjemność swojej wybrance to czytaj:

– Udostępnij jej swoją złotą kartę. Albo chociaż jakąkolwiek kartę, która umożliwi jej zrealizowanie najdzikszych zakupowych pragnień
– Podaruj voucher do SPA na tygodniowy pobyt, z masażami, maseczkami, kąpielami i obowiązkowo przystojną męską obsługą
– Wyślij ją na wakacje. Dominikana, Dubaj, Zanzibar – wybieraj.
 
 
Ok, wkurzyłeś się? No to teraz poważnie. Chcesz wiedzieć czego naprawdę pragną kobiety choćby tylko tego jednego dnia?

Otóż kobiety pragną: 

– Śniadania do łóżka bez ciągłego nawoływania  z kuchni: „A gdzie mamy chleb?” albo „Jaką ty w ogóle kawę pijesz i gdzie do cholery stoi w tym domu czajnik?”
– Wyspać się kiedy ty będziesz przez choćby 3h zajmował się waszymi dziećmi.
– Żebyś dokręcił wreszcie to gniazdko w kuchni bo już czas najwyższy uwierzyć, że ono samo tego jednak nie zrobi.
– Nie stać pół dnia przy garach i gotować obiad dla całej rodziny tylko po to, żeby drugie pół te gary myć. Uwierz jak raz zjecie na obiad kanapki nic takiego się nie stanie poza tym, że ona się nie narobi.
– Żebyś choć tego jednego dnia nie włączał tych cholernych meczy/wiadomości/gry komputerowej i wyłączył telefon. Twoja kobieta naprawdę zaczyna wierzyć, że smartfon jest jedną z części ciała mężczyzny.
– Pójść z koleżanką/siostrą/przyjaciółką na kawę i obgadać….nie, nie ciebie, ale tą fantastyczną kieckę, którą ostatnio oglądała w sklepie internetowym.
– Iść na długi spacer i lody, trzymając Cię z rękę jak na pierwszych randkach.
– 850m kw kostki brukowej  (autentyk :))
 
….a potem możesz dopiero przynieść kwiaty 😀